Gruszki zapiekane w musie czekoladowym

Gruszki i czekolada to klasyka. Czekoladowe ciasto chrupiące z wierzchu i lekko płynne w środku, gorące gruszki i do tego lody waniliowe to idealne połączenie na nadchodzące jesienne wieczory.Deser jest bardzo słodki, dlatego dodatek lodów świetnie go dopełni.



Składniki :
(na 6 kokilek)

3 duże gruszki
3/4 szklanki cukru
1 niepełna szklanka mąki
4 jajka
200 g gorzkiej czekolady


Gruszki obieramy i kroimy na pół, a następnie na plastry o szerokości około 1 cm. Robimy mus: mieszamy jajka z cukrem, dodajemy mąkę i mieszamy. Na koniec łączymy z rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladą. Mus powinien być dość gęsty. Zalewamy nim gruszki, pieczemy w 180°C ok. 15 minut. Podajemy gorące, z lodami lub bitą śmietaną.

Ciasto z owocami leśnymi i bezami



Warto skorzystać z kończących się owoców lata. Gdy kilka dni temu odwiedziłam pobliski targ, to moją największą uwagę przykuły właśnie piękne jeżyny, borówka amerykańska i maliny(które również świetnie by tu pasowały). Nie miałam dużo czasu więc moje ciasto przygotowałam w małej kwadratowej foremce o spodzie 21 x 21 i tu są proporcje właśnie na takie małe ciasto. 

Biszkopt :


3 jajka
1 /2 szklanki cukru
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka octu
1/2 szklanki mąki

+
syrop z wody, cukru, cytryny i spirytusu do nasączenia


Frużelina jeżynowa :


250 g jeżyn
1 łyżeczka żelatyny
3 łyżki cukru
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej rozpuszczona w 1 łyżce wody

+
świeże jeżyny i borówka amerykańska do dekoracji


Warstwa bitej śmietany :


400 g śmietany 36 %
1 łyżka cukru pudru


Bezy :


3 białka
szczypta soli
3/4 szklanki cukru pudru
1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej



Zaczynamy od bez, ponieważ ich przygotowanie zajmuje najwięcej czasu. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę, partiami dodajemy cukier puder, a na końcu mąkę ziemniaczaną. Masę przekładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy na blachę zgrabne bezy. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 90 ° C na około 1 godzinę i 10 minut. Po tym czasie wyłączamy temperaturę i nie otwieramy drzwiczek piekarnika. Pozostawiamy jeszcze na około 40 minut.

Żelatynę rozpuszczamy minimalną ilością wrzątku.
W małym garnuszku mieszamy owoce z cukrem. Podgrzewamy do rozpuszczenia się cukru (owoce puszczą sporo soku). Dodajemy cytrynę, wodę z mąką, mieszamy zagotowujemy, i zdejmujemy z palnika.
Rozpuszczoną żelatynę dodajemy do gorących owoców, mieszamy. Pozostawiamy do wystudzenia.

Syrop do nasączenia. W gorącej wodzie rozpuszczamy trochę cukru, dodajemy odrobinę soku z cytryny, a gdy wystygnie spirytus (według uznania).

Biszkopt. Nagrzewamy piekarnik do 180°C. Foremkę wykładamy papierem do pieczenia.
Oddzielamy białka od żółtek. Do żółtek dodajemy proszek do pieczenia i ocet (lepiej wziąć większą miseczkę - zacznie rosnąć).Ubijamy białka, a gdy zacznie robić się piana dodajemy partiami cukier i ubijamy, aż do momentu gdy piana będzie sztywna. Wtedy dodajemy przygotowane wcześniej żółtka, dokładnie łączymy i wyłączamy mikser. Małymi porcjami dodajemy mąkę i mieszamy powoli łyżką. Przekładamy do foremki i pieczemy około 15 - 17 minut (do tzw. suchego patyczka).

Schłodzona śmietanę ubijamy na sztywno, następnie dodajemy cukier puder i mieszamy.

Biszkopt nasączamy delikatnie syropem, na niego wykładamy warstwę bitej śmietany. Wstawiamy na kilka minut do lodówki. Po tym czasie na śmietanę wykładamy frużelinę jeżynową i ciasto znów na kilka minut ląduje w lodówce. Następnie układamy na nim świeże owoce. Pozostawiamy na minimum godzinę w lodówce.

Przed podaniem układamy na cieście bezy. Jeśli nie wyszły zbyt ładne możemy je pokruszyć i posypać wierzch ciasta. To również będzie pięknie wyglądało i nada deserowi fajnej chrupkości.

Królik po myśliwsku


Coniglio alla cacciatora, czyli właśnie królik po myśliwsku to według mnie przepyszne włoskie danie. Dodatki świetnie podkreślają smak delikatnego mięsa jednocześnie nad nim nie dominując. Oczywiście będzie tak, gdy zachowamy umiar. Wiem, że przyzwyczajonym do polskiej, bogatej kuchni ciężko zrozumieć jak można dodać do całego dania zaledwie 3 pomidorki ? Uwierzcie, że to wystarczy i danie będzie wspaniałe. W przepisie jest wiele intensywnych dodatków do sosu i całość zagra tylko jeśli zachowamy proporcje i odpowiednio skomponujemy to danie.


Moja ciocia jako dodatek do tego królika podała nam pieczone ziemniaki z rozmarynem i uważam, że to idealny dodatek do tego dania. 

Składniki :


oliwa z oliwek
1/2 marchewki
1/2 cebuli
kawałek selera
1 tuszka królika podzielona na części
1/2 szklanki białego wina
czosnek
kilka czarnych oliwek *
rozmaryn i szałwia
3 kapary
2-3 pomidorki cherry

Marchew, selera oraz cebulę kroimy w drobną kotkę(najlepiej żeby każdego z warzyw było proporcjonalnie tyle samo). Podsmażamy je chwilę na oliwie z oliwek. Po chwili dodajemy  mięso z królika, zwiększamy ogień i podsmażamy na złoty kolor z obu stron.

Zmniejszamy ogień. Wrzucamy posiekany czosnek, rozmaryn, szałwię oraz pomidorki pozbawione pestek po chwili zalewamy białym winem . Dusimy kilka minut. Następnie całość podlewamy wodą. dodajemy kapary oraz oliwki.

Pozostawiamy pod przykryciem na około 30 - 40 minut. Od czasu do czasu mieszamy i jeśli trzeba podlewamy wodą.

* Jak zapewne zauważyliście oliwki na zdjęciu nie mają czarnego koloru  - wszystko z nimi w porządku. Jest to specjalna odmiana oliwek Olive nere di Gaeta. które ciocia poleciła mi (i dała :) ) do gotowania.

Lody tiramisu


Moja wariacja na temat najsłynniejszego włoskiego ciasta. Smakuje łudząco podobnie, gdyż masa na lody została wykonana dokładnie tak jak masa do tradycyjnego tiramisu. Zachęcam do spróbowania zanim na dobre zaczną się chłodne dni.

Składniki :


3 jajka 
500 g serka mascarpone
8 łyżek cukru
2 czubate łyżeczki kakao 
1 czubata łyżeczka kawy rozpuszczalnej *

Oddzielamy białka od żółtek. Do żółtek dodajemy cukier i ucieramy na gładką, puszystą, jasną masę. Dodajemy mascarpone i dokładnie mieszamy. Białka ubijamy na sztywną pianę.  Łączymy z wcześniej przygotowaną masą delikatnie i powoli mieszając. 

W przykrytym plastikowym naczyniu wkładamy do zamrażalnika. Początkowo mieszamy co 40 minut, jednak, gdy lody zaczną szybciej zamarzać mieszamy co 20 minut. Gdy są niemal gotowe i chcemy zamieszać je ostatni raz dodajemy kakao oraz kawę i mieszamy. Postarajmy się aby nie rozprowadzić tych składników zbyt dokładnie, aby lody miały "marmurkowy" kolor.

* kawa musi być w proszku a nie w granulkach



Parmigiana z bakłażanów


Ciąg dalszy wspomnień z wakacji. To danie z pewnością przypadnie do gustu wielbicielom włoskich smaków. Cudowne bakłażany są tu połączone z pomidorami, bazylia, mozzarellą oraz dużą ilością parmezanu, który nadaje nazwę daniu. Ta zapiekanka jest na prawdę przepyszna , może być podawana jako oddzielne danie oraz jako dodatek do mięs. Pyszna zarówno na ciepło jak i na zimno. 

Wiem, że zdjęcie nie jest najlepsze, ale nie mogłam dłużej nad nim popracować. Zarówno ja jak i moja rodzina nie mogliśmy się oprzeć temu wspaniałemu aromatowi. O zrobieniu zdjęcia ukrojonego kawałka również nie było mowy.. :)

Zapewniam, że to danie jest warte pracy jak i wykorzystania do niego dosyć drogich składników.

Nie wiem czy jasno opisałam kolejne czynności do przygotowania zapiekanki. W razie wątpliwości zachęcam do obejrzenia filmu na stronie : ricette.giallozafferano.it/Parmigiana-di-melanzane.html. Moja ciocia (i ja) robi tę zapiekankę dokładnie tak samo. Jedyna różnica to użycie cebuli i innego sera zamiast mozzarelli, o której pani na filmie również wspomina.

Składniki :


oliwa z oliwek ekstra virgin
1 duży ząbek czosnku
1,4 litra przecieru pomidorowego
sól
świeża bazylia
1,5 kilograma bakłażanów
olej arachidowy
3 kulki mozzarelli
200 g parmezanu

Zaczynamy od sosu. Na oliwie podsmażamy drobno posiekany czosnek. Nie może przypalić się nawet odrobinkę, bo wtedy całe danie będzie gorzkie. Gdy odda aromat wlewamy do naczynia przecier pomidorowy. Dodajemy sól. Pozostawiamy na ogniu na 30 - 40 minut. W połowie gotowania dodajemy dużą ilość świeżej bazylii.

Gdy sos się dusi przygotowujemy bakłażany. Umyte kroimy wzdłuż na plastry o szerokości około 7 mm. 
Warto postarać się o to by były pokrojone równo, aby równomiernie się upiekły. Plastry bakłażanów solimy, układamy w durszlaku lub misce przykrywamy talerzem i przyciskamy czymś ciężkim. Pozostawiamy na około 10 minut. Po tym czasie opłukujemy każdy plaster bakłażana i osuszamy czysta ściereczką lub papierowym ręcznikiem. Każdy plaster obsmażany z obu stron na głębokim, gorącym oleju. Najlepszy będzie do tego olej arachidowy (ostatnio widziałam w jednym z marketów w dosyć korzystnej cenie). Jeśli jednak takiego nie macie możecie użyć słonecznikowego lub rzepakowego. 
Żeby danie nie było zbyt ciężkie warto po usmażeniu odsączyć bakłażany z tłuszczu na papierowym ręczniku. 

Zanim zaczniemy układać wszystko w żaroodpornym naczyniu przygotowujemy sery. Mozzarellę kroimy na plasterki, a parmezan ścieramy na tarce. 

Na spód naczynia nakładamy warstwę sosu pomidorowego, później powtarzamy kolejność : bakłażany, sos pomidorowy, mozzarella i parmezan. Ostatnią warstwę bakłażanów pokrywamy sosem pomidorowym. 

Pieczemy przez 35 - 40 minut w 190°C. 
2 minuty przed końcem pieczenia posypujemy wierzch startym parmezanem.