Lody piernikowe


Pomysł na zrobienie takich lodów pojawił się dosyć dosyć spontanicznie. Po prostu zajadałam sobie lody śmietankowe i zagryzałam świeżo upieczonymi pierniczkami.. :) Lody piernikowe są na prawdę obłędnie pyszne. Do ich zrobienia są nam potrzebne kruche pierniczki (bez nadzienia, polewy).
Ja robiłam z czekoladowym z dodatkiem skórki z pomarańczy i smakowo jest to idealne połączenie. Możecie również użyć pierniczków kawowych, które także będą świetnie pasowały.

Składniki :


400 g śmietany 36%
120 g skondensowanego, słodzonego mleka 8 %
1/2 szklanki pokruszonych pierniczków

Śmietanę ubijamy na sztywno, dodajemy mleko kondensowane i delikatnie łączymy. Tę mieszankę przekładamy do plastikowego naczynia z pokrywką. Wkładamy do zamrażalnika i co około godzinę mieszamy, aby uniknąć powstawania kryształków lodu.Gdy masa jest już bardzo gęsta, tuz przed całkowitym zamarznięciem dodajemy pierniczki, mieszamy i pozostawiamy w zamrażalniku.

Pierniczki nadziewane w czekoladzie


Ciąg dalszy pieczenia pierniczków. Dziś urocze, piernikowe serca nadziane dżemem od babci i zanurzone w przepysznej czekoladzie. Jestem pewna, że wszyscy oszaleją na ich punkcie. Myślę, że takie własnoręcznie upieczone serca mogą być wspaniałym prezentem świątecznym dla ukochanej/ ukochanego lub po prostu dla bliskiej osoby :)

Składniki :


100 g gorzkiej czekolady
1 szklanka płynnego miodu
50 g masła
1 jajko
2 i 1/2 szklanki mąki pszennej
2 łyżki przyprawy korzennej
1/2 łyżeczki sody
1 czubata łyżka kakao

Dodatkowo :


dżem - najlepiej truskawkowy lub śliwkowy
200 g ulubionej czekolady
3 łyżki masła
kilka łyżek mleka

Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Dodajemy miód oraz masło, mieszamy aż wszystkie składniki się rozpuszczą i połączą. Wyjmujemy z kąpieli wodnej i odstawiamy do wystudzenia.
Do miski przesiewamy mąkę, sodę, przyprawę korzenną, jajko oraz wystudzoną czekoladę.
Zagniatamy gładkie ciasto. Będzie dosyć lepiące. Owijamy w folię i wstawiamy do lodówki na około 40 minut.

Ciasto cienko rozwałkowujemy obficie podsypując mąką. Na połowę powierzchni rozwałkowanego ciasta nakładamy w odstępach dżem (wielkość odstępów zależy od foremki jakiej używacie). Całość przykrywamy drugą połową ciasta, wykrawamy dowolny kształt tak aby "górki dżemu" były na środku ciasteczka.

Pieczemy około 7 minut w temperaturze 170 º C.

Po wystudzeniu, pokrywamy czekoladą rozpuszczona w kąpieli wodnej wraz z masłem i mlekiem.

Czekoladowe pierniczki


Czas zacząć świąteczne wypieki.U mnie, jak zwykle - pierwsze pierniczki. Można upiec je dużo wcześniej i przechowywać w pudełeczku do świąt, a im dłużej poleżą tym będą lepsze i bardziej miękkie. 

Uwielbiam piec i dekorować takie urocze ciasteczka. Zachęcam Was do robienia tego wraz z rodziną i przyjaciółmi. Możecie razem spędzić bardzo miło czas, poczuć tę magiczną, świąteczną atmosferę i wypełnić cały dom pięknym zapachem. 

W tym roku zrobiłam czekoladowe pierniczki z cudownym aromatem pomarańczy. Niestety nie udało mi się schować niczego w pudełko,mojej rodzinie niezwykle zasmakowały.. :) 

Polecam wam również inny przepis na Świąteczne pierniczki.

Składniki :


3 i 1/3 szklanki mąki
1/2 szklanki kakao
3/4 szklanki cukru pudru
3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
2 i 1/2 łyżki przyprawy korzennej
180 g masła
3/4 szklanki płynnego miodu
50 g gorzkiej czekolady, połamanej
skórka otarta z 1 pomarańczy
1 jajko

Do dużej miski przesiewamy suche składniki : mąkę, kakao, cukier puder, sodę oraz przyprawę korzenną.

W rondelku rozpuszczamy masło wraz z miodem i czekoladą. Podgrzewamy na małym ogniu, cały czas mieszając, aż wszystkie składniki się rozpuszczą i połączą. Odstawiamy do przestygnięcia, mieszanka może pozostać lekko ciepła.

Do suchych składników dodajemy skórkę z pomarańczy, jajko oraz przestygniętą mieszankę i wyrabiamy gładkie ciasto. Będzie dosyć wilgotne i klejące. Tak przygotowane zawijamy folią i schładzamy w lodówce przez minimum 1 i 1/2 godziny. 

Po schłodzeniu ciasto wałkujemy na grubość około 3 mm i wycinamy dowolne kształty.
Pieczemy w temperaturze 180 º C przez około 5 minut (grubsze odrobinę dłużej).

Czekoladowo - kokosowa chmurka

To ciasto to prawdziwy raj dla miłośników słodkości i dużej ilości czekolady. Intensywne, kremowe ciasto czekoladowe, puszysty, delikatny krem z białej czekolady w połączeniu ze smakiem kokosa tworzą idealny deser.

Ciasto czekoladowe:


1 szklanka cukru
3/4 szklanki świeżo zaparzonej kawy
200 g gorzkiej czekolady dobrej jakości
3 łyżki ciemnego kakao
3 żółtka jaj
6 białek jaj
szczypta soli
6 płaskich łyżek mąki pszennej


Krem :


400 gęstej śmietany 36 %
200 g białej czekolady
wiórki kokosowe


Okrągłą blaszkę o średnicy 24 cm wykładamy papierem do pieczenia. Foremkę szczelnie zawijamy od zewnątrz folią aluminiową.
Przygotowujemy dużą blachę o wyższych brzegach, która będzie potrzebna do kąpieli wodnej.

W rondelku zagotowujemy kawę z 2/3 szklanki cukru (reszta będzie potrzebna później). Mieszamy, by rozpuścił się cukier.Zmniejszamy płomień na minimalny, dorzucamy pokrojoną czekoladę. Mieszamy cały czas, aż do rozpuszczenia czekolady. Zdejmujemy z ognia, dosypujemy sól i kakao – dokładnie mieszamy trzepaczką.Przelewamy do dużej miski i odstawiamy do ostygnięcia. Gdy masa nie będzie już gorąca, dokładnie mieszając, wbijamy kolejno 3 żółtka, a następnie mąkę.

Z 6 białek ubijamy sztywną pianę. Stopniowo dosypujemy 1/3 szklanki cukru i dokładnie łączymy.
Gotową pianę dokładamy partiami do czekoladowej masy i bardzo delikatnie mieszamy do połączenia obu mas (najlepiej robić to ręcznie silikonową szpatułką).
Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 180 ° C.
Masę wlewamy do przygotowanej tortownicy i wyrównujemy wierzch.Wstawiamy do drugiej, większej blachy i do niej wlewamy gorącej wody na wysokość około 1,5 -2 cm.

Pieczemy w kąpieli wodnej przez ok. 35 minut. Włożona w środek ciasta wykałaczka powinna być lekko oblepiona ciastem (nie czekamy do suchości patyczka, bo ciasto starci swoja delikatną, musową konsystencję).
Studzimy ciasto. Bardzo delikatnie wyjmujemy z formy.

Czas na krem. Białą czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Połowę śmietanki ubijamy na sztywno, a do połowy dodajemy rozpuszczoną czekoladę i energicznie mieszamy trzepaczką. Gdy ładnie się połączy, dodajemy wcześniej ubitą resztę śmietanki i całość delikatnie mieszamy. Wykładamy na wystudzone ciasto czekoladowe. Krem posypujemy obficie wiórkami kokosowymi.

Przechowujemy w lodówce, jednak przed podaniem doprowadzamy do temperatury pokojowej.


Bułka drożdżowa z nutellą i orzechami


Nareszcie długi weekend i trochę czasu na zajęcie się blogiem. Przykro mi, ale nie zrobiłam zdjęć instruktażowych - w jaki sposób zawinąć tę bułkę i chyba nie potrafię tego zrozumiale opisać. Chociaż bardzo się staram. Jeśli nie załapiecie to zawińcie to po swojemu, w końcu liczy się smak :)

Składniki :


7 g świeżych drożdży
1 i 1/4 szklanki mąki pszennej
2/3 szklanki ciepłego mleka
2 łyżki cukru
1 jajko
szczypta soli
40 g roztopionego masła

200 g nutelli 
szklanka obranych orzechów laskowych

W miseczce umieszczamy drożdże oraz jedna łyżeczkę cukru i dodajemy  kilka łyżek podgrzanego mleka. (Reszta mleka przyda się później). Odstawiamy na około 10 minut do wyrośnięcia. W tym czasie przygotowujemy pozostałe składniki. W dużej misce łączymy ze sobą mąkę, cukier i sól.  W rondelku rozpuszczamy masło.
Do suchych składników dodajemy wyrośnięte drożdże i dokładnie mieszamy łyżką, następnie resztę mleka i jajko cały czas mieszając. W tym momencie zaczynamy wyrabiać ciasto ręką i stopniowo dodajemy rozpuszczone masło. Wyrabiamy, aż ciasto będzie gładkie, lśniące i pochłonie całe masło Podsypujemy dno miski mąką i zostawiamy w niej ciasto przykryte czystą ściereczką na około 1 godzinę.

Ja lubię dodawać orzechy obrane również z tej drugiej, cienkiej skórki. Bardzo łatwo się jej pozbyć, wystarczy na chwilkę zalać orzechy wrzątkiem. Skórka z łatwością odchodzi, możemy usunąć ją np. małym nożykiem.

Obrane orzechy bardzo drobno siekamy, lub blendujemy. Następnie prażymy chwilkę na suchej patelni. Wystarczy, że oddadzą aromat. Nie muszą się zrumienić.

Wyrośnięte ciasto, cienko rozwałkowujemy na powierzchni posypanej mąką. Smarujemy całe ciasto nutellą. Następnie posypujemy orzechami i zwijamy w rulonik. Kroimy wzdłuż na pół. Robimy dwuczęściowy "warkocz" -zawijamy obie części ciasta na przemian tak, aby na górze był widoczny przekrój ciasta. Na zdjęciu z tyłu troszeczkę widać o co chodzi :)

Pieczemy w temperaturze 180 ° C przez około 15 minut, aż ciasto ładnie się zarumieni.

Dyniowe curry z kurczakiem

 Wspominałam już kiedyś, że dynia jest niesamowita w każdym wydaniu i dziś znów to powiem. Jest niezwykle uniwersalna, pasuje do każdej kuchni i każdego rodzaju potrawy. Z indyjskimi przyprawami smakuje po prostu idealnie.

Składniki :

 

1 kg miąższu z dyni
1 podwójna pierś z kurczaka
1szalotka
1-2 ząbki czosnku
chili w płatkach
kurkuma
papryka słodka mielona
imbir 
cynamon 
kardamon
kmin rzymski
sól
olej do podsmażania
świeża pietruszka lub kolendra

Na dnie garnka podsmażamy na oleju pokrojoną szalotkę, gdy zacznie się szklić dorzucamy pokrojony w kostkę miąższ dyni i podsmażamy. Kiedy zacznie się rumienić do garnka dodajemy drobno posiekany czosnek. Podsmażamy dosłownie chwilkę, a gdy tylko odda aromat całość zalewamy wrzątkiem, tak aby cała dynia była w nim zanurzona. Doprawiamy solą i płatkami chili.Gotujemy do momentu, aż dyna będzie miękka. Po tym czasie blendujemy całość, na gładki sos. 

Kurczaka kroimy w nieduże cząstki. Jeśli chodzi o mieszankę przypraw to myślę, że proporcje zależą od indywidualnych upodobań. Ja użyłam najwięcej kurkumy i papryki słodkiej mielonej, trochę mniej kminu rzymskiego i dosłownie po odrobinie cynamonu imbiru i kardamonu. Nie jestem w stanie podać dokładnych proporcji, ponieważ wyglądało to tak, że dodawałam coś, następnie wąchałam i znów coś dosypywałam żeby uzyskać pożądany aromat i wam również polecam tę metodę. W wypadku, gdy któraś z przypraw nie jest mielona, musicie oczywiście rozetrzeć ją w moździerzu lub każdym innym sposobem :)

Pokrojonego kurczaka, w misce łączymy z odrobiną oleju i mieszanką przypraw. Odstawiamy na chwilę.
Na mocno rozgrzanej patelni podsmażamy kurczaka na niewielkiej ilości oleju. Starajmy się nie przeciągać czasu smażenia, żeby kurczak nie był suchy. Gdy tylko dojdzie, dodajemy do patelni przygotowany wcześniej sos dyniowy i podgrzewamy razem przez kilka minut. Podajemy z ryżem posypane świeżą pietruszką lub kolendrą.

Domowe spaghetti


Nie ma nic lepszego niż domowy makaron. Zawsze marzyłam o zrobieniu domowego spaghetti, który jest moim ulubionym rodzajem pasty, ale nie miałam odpowiedniego sprzętu. 

I znalazłam cudowną maszynkę do makaronu. Pierwsza rolka błyskawicznie, cienko rozwałkowuje ciasto, z którego możemy przygotować lasagne, ravioli, czy tagliatelle. Druga rozwałkowany płat ciasta, zmienia w piękne spaghetti.

Nie wiem jak mogłam do tej pory żyć bez takiego sprzętu i męczyć się z tradycyjnym wałkiem. Takie cudo można kupić za naprawdę nie wielkie pieniądze.
Podaję link :)  emako.pl/product-pol-1953-Maszynka-do-makaronu.html

Proporcje na domowe spaghetti :


100 g mąki
1 jajko
szczypta soli

Mąkę przesiewamy na stolnicę , wbijamy jajko, dodajemy sól. Mieszamy składniki widelcem ruchem od środka na zewnątrz. Dłońmi wyrabiamy ciasto, aż będzie gładkie i sprężyste.  Oczywiście w zależności od wielkości jajka, ciasto będzie miało różną konsystencje. Dlatego jeśli użyjemy większych jajek, musimy dodać więcej mąki, aby ciasto nie było zbyt rzadkie.
Przykryte ciasto odstawiamy na około 30 minut.
Zanim zaczniemy przepuszczać ciasto przez maszynkę musimy obficie posypać je mąką, aby się nie przyklejało.


Do tej pory przygotowywałam za pomocą maszynki : spaghetti i ravioli
Jeśli chodzi o spaghetti to według mnie największą zaletą jest to, że sami możemy regulować długość makaronu i zrobić na prawdę mega długie spaghetti. Do tego przygotowanie go jest niesamowicie szybkie, a makaron wygląda tak jak ten kupiony w sklepie (co widzicie na zdjęciu ).
Ravioli nie potrafiłabym zrobić już bez tej maszynki. Wszystko idzie dwa razy szybciej, a ciasto jest idealnie równo rozwałkowane.


Aakcesoria kuchenne, przybory do kuchni, 
przybory do pieczenia Atrakcyjne ceny w EMAKO.pl

Gruszki zapiekane w musie czekoladowym

Gruszki i czekolada to klasyka. Czekoladowe ciasto chrupiące z wierzchu i lekko płynne w środku, gorące gruszki i do tego lody waniliowe to idealne połączenie na nadchodzące jesienne wieczory.Deser jest bardzo słodki, dlatego dodatek lodów świetnie go dopełni.



Składniki :
(na 6 kokilek)

3 duże gruszki
3/4 szklanki cukru
1 niepełna szklanka mąki
4 jajka
200 g gorzkiej czekolady


Gruszki obieramy i kroimy na pół, a następnie na plastry o szerokości około 1 cm. Robimy mus: mieszamy jajka z cukrem, dodajemy mąkę i mieszamy. Na koniec łączymy z rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladą. Mus powinien być dość gęsty. Zalewamy nim gruszki, pieczemy w 180°C ok. 15 minut. Podajemy gorące, z lodami lub bitą śmietaną.

Ciasto z owocami leśnymi i bezami



Warto skorzystać z kończących się owoców lata. Gdy kilka dni temu odwiedziłam pobliski targ, to moją największą uwagę przykuły właśnie piękne jeżyny, borówka amerykańska i maliny(które również świetnie by tu pasowały). Nie miałam dużo czasu więc moje ciasto przygotowałam w małej kwadratowej foremce o spodzie 21 x 21 i tu są proporcje właśnie na takie małe ciasto. 

Biszkopt :


3 jajka
1 /2 szklanki cukru
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka octu
1/2 szklanki mąki

+
syrop z wody, cukru, cytryny i spirytusu do nasączenia


Frużelina jeżynowa :


250 g jeżyn
1 łyżeczka żelatyny
3 łyżki cukru
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej rozpuszczona w 1 łyżce wody

+
świeże jeżyny i borówka amerykańska do dekoracji


Warstwa bitej śmietany :


400 g śmietany 36 %
1 łyżka cukru pudru


Bezy :


3 białka
szczypta soli
3/4 szklanki cukru pudru
1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej



Zaczynamy od bez, ponieważ ich przygotowanie zajmuje najwięcej czasu. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę, partiami dodajemy cukier puder, a na końcu mąkę ziemniaczaną. Masę przekładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy na blachę zgrabne bezy. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 90 ° C na około 1 godzinę i 10 minut. Po tym czasie wyłączamy temperaturę i nie otwieramy drzwiczek piekarnika. Pozostawiamy jeszcze na około 40 minut.

Żelatynę rozpuszczamy minimalną ilością wrzątku.
W małym garnuszku mieszamy owoce z cukrem. Podgrzewamy do rozpuszczenia się cukru (owoce puszczą sporo soku). Dodajemy cytrynę, wodę z mąką, mieszamy zagotowujemy, i zdejmujemy z palnika.
Rozpuszczoną żelatynę dodajemy do gorących owoców, mieszamy. Pozostawiamy do wystudzenia.

Syrop do nasączenia. W gorącej wodzie rozpuszczamy trochę cukru, dodajemy odrobinę soku z cytryny, a gdy wystygnie spirytus (według uznania).

Biszkopt. Nagrzewamy piekarnik do 180°C. Foremkę wykładamy papierem do pieczenia.
Oddzielamy białka od żółtek. Do żółtek dodajemy proszek do pieczenia i ocet (lepiej wziąć większą miseczkę - zacznie rosnąć).Ubijamy białka, a gdy zacznie robić się piana dodajemy partiami cukier i ubijamy, aż do momentu gdy piana będzie sztywna. Wtedy dodajemy przygotowane wcześniej żółtka, dokładnie łączymy i wyłączamy mikser. Małymi porcjami dodajemy mąkę i mieszamy powoli łyżką. Przekładamy do foremki i pieczemy około 15 - 17 minut (do tzw. suchego patyczka).

Schłodzona śmietanę ubijamy na sztywno, następnie dodajemy cukier puder i mieszamy.

Biszkopt nasączamy delikatnie syropem, na niego wykładamy warstwę bitej śmietany. Wstawiamy na kilka minut do lodówki. Po tym czasie na śmietanę wykładamy frużelinę jeżynową i ciasto znów na kilka minut ląduje w lodówce. Następnie układamy na nim świeże owoce. Pozostawiamy na minimum godzinę w lodówce.

Przed podaniem układamy na cieście bezy. Jeśli nie wyszły zbyt ładne możemy je pokruszyć i posypać wierzch ciasta. To również będzie pięknie wyglądało i nada deserowi fajnej chrupkości.

Królik po myśliwsku


Coniglio alla cacciatora, czyli właśnie królik po myśliwsku to według mnie przepyszne włoskie danie. Dodatki świetnie podkreślają smak delikatnego mięsa jednocześnie nad nim nie dominując. Oczywiście będzie tak, gdy zachowamy umiar. Wiem, że przyzwyczajonym do polskiej, bogatej kuchni ciężko zrozumieć jak można dodać do całego dania zaledwie 3 pomidorki ? Uwierzcie, że to wystarczy i danie będzie wspaniałe. W przepisie jest wiele intensywnych dodatków do sosu i całość zagra tylko jeśli zachowamy proporcje i odpowiednio skomponujemy to danie.


Moja ciocia jako dodatek do tego królika podała nam pieczone ziemniaki z rozmarynem i uważam, że to idealny dodatek do tego dania. 

Składniki :


oliwa z oliwek
1/2 marchewki
1/2 cebuli
kawałek selera
1 tuszka królika podzielona na części
1/2 szklanki białego wina
czosnek
kilka czarnych oliwek *
rozmaryn i szałwia
3 kapary
2-3 pomidorki cherry

Marchew, selera oraz cebulę kroimy w drobną kotkę(najlepiej żeby każdego z warzyw było proporcjonalnie tyle samo). Podsmażamy je chwilę na oliwie z oliwek. Po chwili dodajemy  mięso z królika, zwiększamy ogień i podsmażamy na złoty kolor z obu stron.

Zmniejszamy ogień. Wrzucamy posiekany czosnek, rozmaryn, szałwię oraz pomidorki pozbawione pestek po chwili zalewamy białym winem . Dusimy kilka minut. Następnie całość podlewamy wodą. dodajemy kapary oraz oliwki.

Pozostawiamy pod przykryciem na około 30 - 40 minut. Od czasu do czasu mieszamy i jeśli trzeba podlewamy wodą.

* Jak zapewne zauważyliście oliwki na zdjęciu nie mają czarnego koloru  - wszystko z nimi w porządku. Jest to specjalna odmiana oliwek Olive nere di Gaeta. które ciocia poleciła mi (i dała :) ) do gotowania.

Lody tiramisu


Moja wariacja na temat najsłynniejszego włoskiego ciasta. Smakuje łudząco podobnie, gdyż masa na lody została wykonana dokładnie tak jak masa do tradycyjnego tiramisu. Zachęcam do spróbowania zanim na dobre zaczną się chłodne dni.

Składniki :


3 jajka 
500 g serka mascarpone
8 łyżek cukru
2 czubate łyżeczki kakao 
1 czubata łyżeczka kawy rozpuszczalnej *

Oddzielamy białka od żółtek. Do żółtek dodajemy cukier i ucieramy na gładką, puszystą, jasną masę. Dodajemy mascarpone i dokładnie mieszamy. Białka ubijamy na sztywną pianę.  Łączymy z wcześniej przygotowaną masą delikatnie i powoli mieszając. 

W przykrytym plastikowym naczyniu wkładamy do zamrażalnika. Początkowo mieszamy co 40 minut, jednak, gdy lody zaczną szybciej zamarzać mieszamy co 20 minut. Gdy są niemal gotowe i chcemy zamieszać je ostatni raz dodajemy kakao oraz kawę i mieszamy. Postarajmy się aby nie rozprowadzić tych składników zbyt dokładnie, aby lody miały "marmurkowy" kolor.

* kawa musi być w proszku a nie w granulkach



Parmigiana z bakłażanów


Ciąg dalszy wspomnień z wakacji. To danie z pewnością przypadnie do gustu wielbicielom włoskich smaków. Cudowne bakłażany są tu połączone z pomidorami, bazylia, mozzarellą oraz dużą ilością parmezanu, który nadaje nazwę daniu. Ta zapiekanka jest na prawdę przepyszna , może być podawana jako oddzielne danie oraz jako dodatek do mięs. Pyszna zarówno na ciepło jak i na zimno. 

Wiem, że zdjęcie nie jest najlepsze, ale nie mogłam dłużej nad nim popracować. Zarówno ja jak i moja rodzina nie mogliśmy się oprzeć temu wspaniałemu aromatowi. O zrobieniu zdjęcia ukrojonego kawałka również nie było mowy.. :)

Zapewniam, że to danie jest warte pracy jak i wykorzystania do niego dosyć drogich składników.

Nie wiem czy jasno opisałam kolejne czynności do przygotowania zapiekanki. W razie wątpliwości zachęcam do obejrzenia filmu na stronie : ricette.giallozafferano.it/Parmigiana-di-melanzane.html. Moja ciocia (i ja) robi tę zapiekankę dokładnie tak samo. Jedyna różnica to użycie cebuli i innego sera zamiast mozzarelli, o której pani na filmie również wspomina.

Składniki :


oliwa z oliwek ekstra virgin
1 duży ząbek czosnku
1,4 litra przecieru pomidorowego
sól
świeża bazylia
1,5 kilograma bakłażanów
olej arachidowy
3 kulki mozzarelli
200 g parmezanu

Zaczynamy od sosu. Na oliwie podsmażamy drobno posiekany czosnek. Nie może przypalić się nawet odrobinkę, bo wtedy całe danie będzie gorzkie. Gdy odda aromat wlewamy do naczynia przecier pomidorowy. Dodajemy sól. Pozostawiamy na ogniu na 30 - 40 minut. W połowie gotowania dodajemy dużą ilość świeżej bazylii.

Gdy sos się dusi przygotowujemy bakłażany. Umyte kroimy wzdłuż na plastry o szerokości około 7 mm. 
Warto postarać się o to by były pokrojone równo, aby równomiernie się upiekły. Plastry bakłażanów solimy, układamy w durszlaku lub misce przykrywamy talerzem i przyciskamy czymś ciężkim. Pozostawiamy na około 10 minut. Po tym czasie opłukujemy każdy plaster bakłażana i osuszamy czysta ściereczką lub papierowym ręcznikiem. Każdy plaster obsmażany z obu stron na głębokim, gorącym oleju. Najlepszy będzie do tego olej arachidowy (ostatnio widziałam w jednym z marketów w dosyć korzystnej cenie). Jeśli jednak takiego nie macie możecie użyć słonecznikowego lub rzepakowego. 
Żeby danie nie było zbyt ciężkie warto po usmażeniu odsączyć bakłażany z tłuszczu na papierowym ręczniku. 

Zanim zaczniemy układać wszystko w żaroodpornym naczyniu przygotowujemy sery. Mozzarellę kroimy na plasterki, a parmezan ścieramy na tarce. 

Na spód naczynia nakładamy warstwę sosu pomidorowego, później powtarzamy kolejność : bakłażany, sos pomidorowy, mozzarella i parmezan. Ostatnią warstwę bakłażanów pokrywamy sosem pomidorowym. 

Pieczemy przez 35 - 40 minut w 190°C. 
2 minuty przed końcem pieczenia posypujemy wierzch startym parmezanem.

Rozmarynowe risotto z wieprzowiną


Kolejne danie, którego przygotowania nauczyłam się we Włoszech. Moja ciocia zamiast mięsa mielonego użyła surowej kiełbasy, ale to znacznie nie zmienia smaku tego dania. Podstawą dobrego risotto jet oczywiście dobry ryż. Ja przywiozłam sobie z Włoch ryż uprawiany w okolicach Werony : Vialone Nano. Jest idealny do risotto. Mam nadzieję, że uda wam się kupić taką odmianę w Polsce. 

Składniki :
(na 4 osoby)


oliwa z oliwek ekstra virgin
1 mała cebulka
400 g mielonej wieprzowiny
300 g ryżu Vialone Nano
białe wytrawne wino
świeży rozmaryn
około 2 litrów bulionu mięsnego
sól i pieprz
50 g parmezanu
2 łyżki masła

Na patelni, w garnku lub rondlu na oliwie z oliwek podsmażamy drobno pokrojoną cebulkę. Trzymamy ją bardzo długo na możliwie najmniejszym ogniu, aby ładnie się zeszkliła i ani trochę nie przypaliła, bo danie będzie gorzkie. Gdy cebulka jest już miękka do naczynia dodajemy mięso. Możemy zwiększyć ogień, podsmażamy od czasu do czasu mieszając. Gdy mięso zmieni kolor na jasny czas dodać ryż. 
Musimy go podprażyć.  Zwiększamy ogień i teraz mieszamy już cały czas bo ryż lubi przywierać do dna. Gdy pojaśnieje i będzie ładnie błyszczał możemy zmniejszyć ogień, podlać całość odrobiną białego wina i dodać świeży rozmaryn.
Bulion, który będziemy dodawać do risotto musi być cały czas gorący, dlatego najlepiej trzymać go cały czas na palniku obok.
Podlewamy ryż bulionem tak, aby cały czas się gotował. Musimy stać mieszać i pilnować. Gdy woda wyparuje, znów podlewamy bulionem i tak do momentu, aż ryż będzie miękki. Wtedy na wierzchu risotto układamy masło i przykrywanie naczynie przykrywką. Pozostawiamy na 1- 2 minuty. Zdejmujemy pokrywkę dodajemy starty parmezan i dokładnie mieszamy.

Risotto powinno być gęste, ale nie powinno mieć stałej konsystencji. Żeby uzyskać idealną konsystencję trzeba po prostu zrobić je kilka razy. Trzeba wziąć pod uwagę to,że gdy pozostawiamy ryż pod przykrywką on jeszcze odrobinkę dojdzie więc można skończyć gotowanie chwilkę wcześniej. Po dodaniu parmezanu całość trochę zgęstnieje więc przed wyłączeniem można pozostawić je trochę rzadsze. Kilka prób i dojdziecie do perfekcji :)

Caramelle w sosie pomidorowym



Makaron :
(w proporcjach)


100 g mąki
1 jajko 
sól

Do nadzienia :


mozzarella w kuleczkach
roztrzepane jajko

Sos pomidorowy :


oliwa z oliwek ekstra virgin
1 mała cebulka
1 ząbek czosnku
3 świeże pomidory
świeża bazylia
sól


Przygotowujemy ciasto na makaron.
Mąkę przesiewamy na stolnicę , wbijamy jajko, dodajemy sól. Mieszamy składniki widelcem ruchem od środka na zewnątrz. Dłońmi wyrabiamy ciasto, aż będzie gładkie i sprężyste.
Przykryte ciasto odstawiamy na około 30 minut.

W tym czasie szykujemy sos. Pomidory dokładnie myjemy i nacinamy skórkę. Zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na kilka minut. Po tym czasie zdejmujemy skórkę z pomidorów, kroimy je w drobną kostkę pozbywając ich wcześniej pestek.

Na oliwie podsmażamy pokrojoną drobno cebulkę, gdy ładnie się zeszkli dodajemy posiekany czosnek, a zaraz po nim pokrojone pomidory. Doprawiamy solą, dodajemy listki bazylii. Dusimy około 30 minut.

Gotowe ciasto bardzo cienko rozwałkowujemy i kroimy na prostokąty. Następnie smarujemy rozbitym jajkiem (jak na zdjęciu).Zwijamy w rulonik i mocno zaciskamy z obu stron.



Gotowe caramelle wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy przez 1- 2 minuty. Przed podaniem łączymy z sosem. Podajemy gorące, aby mozzarella pięknie się ciągnęła. 

Makaron z rybą


Składniki :
(na 4 porcje)


400 g makaronu - duże rurki
oliwa z oliwek ekstra virgin
duży ząbek czosnku
natka pietruszki
150 g pomidorków cherry
1 świeża dorada
białe wytrawne wino
sól

Na oliwie podsmażamy czosnek oraz łodygę natki pietruszki (listki odrywamy i drobno siekamy).  
Gdy czosnek zacznie się rumienić, zdejmujemy go oraz pietruszkę i wrzucamy na patelnię pomidorki pozbawione pestek. Podsmażamy chwilę. Teraz na patenie wkładamy rybę pozbawioną płetw. (Jeśli kupiliście rybę w całości wcześniej oczywiście musicie ją wypatroszyć) Rybę podlewamy białym winem i pod przykryciem dusimy około 7 minut z każdej strony, aż będzie gotowa.

Doradę zdejmujemy z patelni. Pozbywamy się skóry, oraz płetw na grzbiecie ryby. Kroimy wzdłuż kręgosłupa, oddzielamy mięso od ości i wrzucamy na patelnię do powstałego sosu. Doprawiamy solą.

Makaron gotujemy "al dente". Odcedzamy, i dorzucamy do sosu. Podgrzewamy chwilę razem, aby makaron połączył się z sosem. Dodajemy posiekaną pietruszkę i podajemy.

Pasta alla Norma


Kilka dni temu wróciłam z wakacji i powoli wracam na bloga. W najbliższym czasie będzie jeszcze niewiele przepisów, jednak ze znaczną przewagą włoskich i chorwackich. Podzielę się z wami tym czego próbowałam, czego się nauczyłam i tym co przywiozłam :) 

Na pierwszy ogień sycylijska pasta z pomidorami, bakłażanem i włoskimi serami. Pokochałam to danie od pierwszego kęsa. We Włoszech przyrządziła je moja ciocia, a ja powtórzyłam zaraz po powrocie. Gorąco polecam.

Składniki :
(na 4 porcje)


oliwa z oliwek ekstra virgin
duży ząbek czosnku
250 g pomidorków cherry
2 małe bakłażany
olej arachidowy
400 g makaronu penne
1 kulka mozzarelli
parmezan
świeża bazylia
sól

Na oliwie podsmażamy czosnek, gdy lekko się zarumieni zdejmujemy go z patelni. Wrzucamy pomidorki przekrojone na pół i pozbawione pestek - podsmażamy. Doprawiamy solą. 

Kroimy bakłażany w grubą kostkę, usuwając wcześniej część z nasionami. Pokrojonego bakłażana smażymy na głębokim oleju na złoty kolor. Najlepszy do tego będzie olej arachidowy. Wiem, że Polsce ciężko go dostać, a jeśli już to po bardzo wygórowanej cenie- dlatego możecie użyć oleju rzepakowego. 
Po usmażeniu odsączamy bakłażana na papierowym ręczniku. Dodajemy go do pomidorów.

Ugotowany "al dente " makaron wrzucamy na patelnie i podgrzewamy razem z sosem. Po chwili dodajemy pokrojona w kostkę mozzarelle, starty parmezan i listki świeżej bazylii. Podgrzewamy cały czas mieszając, do momentu, aż mozzarella zacznie się rozpuszczać. Nakładamy na talerze i od razu podajemy.

Biszkopt z kremem mascarpone i owocami


Jestem właśnie u mojej babci i otacza mnie całe mnóstwo świeżych wspaniałych owoców. Wzięłam je wszystkie i zrobiłam lekkie, orzeźwiające ciasto. Delikatny krem, soczyste owoce i puszysty, wilgotny biszkopt to wszystko czego mi dziś potrzeba :)


Biszkopt :


6 jajek
1 szklanka cukru
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka octu
1 łyżka oleju
1 szklanka mąki

Krem :


2 małe jajka
4 łyżki cukru
250 g serka mascarpone
200 g śmietany 36 %

Dodatkowo :


1 i 1/4 szklanki ciepłej wody
3 łyżki cukru
2 - 3 łyżki soku z cytryny
4 łyżki spirytusu
świeże owoce (u mnie : maliny, jagody, porzeczki i czereśnie)


Nagrzewamy piekarnik do 180°C. Dużą blachę wykładamy papierem do pieczenia.
Oddzielamy żółtka od białek. Do żółtek dodajemy proszek do pieczenia oraz ocet i mieszamy (lepiej wziąć większą miseczkę - zacznie rosnąć).Ubijamy białka, a gdy zacznie robić się piana dodajemy partiami cukier i ubijamy, aż do momentu gdy piana będzie sztywna. Zmniejszamy obroty miksera i dodajemy przygotowane wcześniej żółtka, dokładnie łączymy i wyłączamy mikser. Małymi porcjami dodajemy przesianą mąkę i mieszamy powoli łyżką. Przekładamy do foremki i pieczemy około 20 minut (do tzw. suchego patyczka).
Gdy biszkopt się piecze możemy zrobić syrop do nasączenia ciasta. W ciepłej wodzie rozpuszczamy cukier. Odstawiamy do ostygnięcia. Gdy będzie zimny dodajemy sok z cytryny oraz spirytus.

Czas na krem. Oddzielamy żółtka od białek. Żółtka ucieramy z cukrem na jasny krem, dodajemy serek mascarpone i dokładnie łączymy. W osobnych miskach ubijamy na sztywno śmietankę oraz białka. Najpierw do kremu dodajemy pianę z białek i delikatnie mieszamy, tak samo postępujemy ze śmietanką.

Biszkopt nasączamy syropem.( Ja zużyłam cały syrop, bo lubię gdy biszkopt jest bardzo wilgotny. Wy dostosujcie do swoich upodobań.)
Na nasączony biszkopt wykładamy krem. Wstawiamy do lodówki, aby masa stężała. Dopiero wtedy możemy dekorować ciasto owocami. Jeśli zrobimy to wcześniej krem spłynie z ciasta.

Klasyczne muffinki jagodowe

Mmm jagody… , któż z nas im nie ulega. Dziś skusiłam się na puszyste, wilgotne muffinki na maślance. Oczywiście same w sobie są przepyszne, ale prawdziwym łasuchom na pewno bardziej przypadnie do gustu wersja z kremem.
A jeśli chodzi o same jagody to gorąco polecam również przepisy na Jagodzianki z kruszonką i Dżem jagodowy z białą czekoladą oraz przepis na Tarte jogurtowo - serową z jagodami.

Klasyczne muffiny jagodowe :


140 g  cukru
1 jajko
90 g miękkiego masła
1 szklanka maślanki
250 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/ 2 łyżeczki sody
1 szklanka świeżych jagód
2 łyżki cukru pudru

Krem :


200 g śmietany 36 %
250 g serka mascarpone
2-3 łyżki cukru pudru

Jagody posypujemy cukrem pudrem. Mąkę, proszek i sodę przesiewamy przez sito.
W misie miksera ucieramy jajko wraz z cukrem na jasną masę. Dodajemy masło i nadal miksujemy.
Dalej mieszamy ciasto dużą łyżką lub trzepaczką. Dodajemy maślankę, a następnie porcjami dodajemy suche składniki i dokładnie mieszamy.
Na sam koniec dodajemy jagody i bardzo delikatnie mieszamy łyżką, tak żeby nie pozgniatać owoców.
Papilotki wypełniamy ciastem do 2/3 wysokości. Pieczemy przez 20 minut w 180° C. Po wyjęciu z piekarnika pozostawiamy w formie jeszcze na 5 minut.


Aby przygotować krem miksujemy śmietanę z mascarpone na sztywną masę. Dodajemy cukier puder i dokładnie łączymy. Dekorujemy muffinki za pomocą rękawa cukierniczego. Możemy ozdobić świeżymi jagodami.

Makaron z bobem


Bób to smak mojego dzieciństwa, najlepszy był po prostu ugotowany z solą i wyjadany prosto z łupinek. Teraz przyszedł czas, żeby wymyślić jakieś ciekawe danie z bobem i wpadłam na pomysł użycia go jako sosu do pasty. Zachęcam do spróbowania.

Składniki :


500 g makaronu rigatoni lub penne
2 i 1/2 szklanki bobu
200 g wędzonego boczku
1 cebula
2- 3 ząbki czosnku
3/4 szklanki bulionu warzywnego
3 łyżki gęstej śmietany
sól i pieprz
ser feta
świeża bazylia
                                              
Bób gotujemy przez około 20 minut – aż będzie miękki. Gdy lekko przestygnie pozbywamy się łupinek. Rozgniatamy widelcem i przecieramy przez sitko. Odstawiamy.

Na niewielkiej ilości oliwy podsmażamy cebulę pokrojoną w piórka, po chwili dodajemy pokrojony w paski boczek, gdy będzie rumiany dorzucamy drobno posiekamy czosnek i podsmażamy krótką chwilkę. Na patelnię dodajemy przygotowany bób, oraz bulion i podgrzewamy wszystkie składniki. Doprawiamy solą oraz pieprzem. Na koniec dodajemy śmietanę i zdejmujemy z ognia.

W międzyczasie gotujemy makaron. Odcedzamy i gorący łączymy z sosem. Podajemy z listkami świeżej bazylii oraz serem feta.

Tarta jogurtowo - serowa z jagodami


Kruche ciasto :


1 szklanka mąki pszennej
1/3 kostki masła
1/2 łyżki śmietany
1 żółtko
2 łyżki cukru
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Masa jogurtowo- serowa :


250 g śmietankowego twarogu(dwukrotnie zmielonego)
250 jogurtu naturalnego
6 łyżek cukru pudru
1 i 1/2 łyżeczki cukru waniliowego
2 i 1/2 łyżeczki żelatyny

Dodatkowo :


białko do posmarowania ciasta
świeże jagody

Przygotowujemy kruche ciasto. Wszystkie składniki razem siekamy na stolnicy i szybko zagniatamy. Formę do tarty smarujemy masłem i wylepiamy ciastem. Nakłuwamy widelcem a powierzchnie ciasta smarujemy roztrzepanym białkiem. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180°C na złoty kolor.Wyjmujemy z piekarnika  i odstawiamy do ostygnięcia. Nie wyjmujemy z formy.

Czas na masę. Żelatynę zalewamy 6 łyżkami wrzątku, mieszamy, aż dokładnie się rozpuści i odstawiamy do ostygnięcia.
Twaróg miksujemy wraz z jogurtem na gładką masę, następnie dodajemy cukier puder oraz cukier waniliowy. Na koniec dodajemy ostygniętą żelatynę i dokładnie łączymy.

Gotową masę wylewamy na przygotowany wcześniej spód. Wstawiamy do lodówki na około 5 minut. Po tym czasie możemy ozdobić ciasto jagodami. Z powrotem wstawiamy do lodówki i chłodzimy, aż masa ładnie się zsiądzie.

Gofry idealne


Bardzo długi czas męczyłam się z moją gofrownicą, która ma małą moc i wszystkie gofry do tej pory wychodziły płaskie, nie były chrupiące i przypominały raczej naleśniki w kratkę. Odnalezienie tego przepisu rozwiązało wszystkie problemy. Teraz gofry wychodzą chrupiące i niezwykle apetycznie wyglądają. Zachęcam do wypróbowania przepisu.

Składniki :
( na około 12 gofrów)


2 szklanki mąki pszennej
2 szklanki mleka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
1/3 szklanki oleju słonecznikowego
2 jajka
1 łyżka cukru

Oddzielamy białka jajek od żółtek, ubijamy na sztywna pianę i odstawiamy. W innej misce mieszamy mikserem pozostałe składniki, na gładkie ciasto. Do ciasta dodajemy porcjami ubite wcześniej białka i delikatnie łączymy za pomocą dużej łyżki lub trzepaczki.

Przed nagrzaniem wnętrze gofrownicy pokrywamy niewielką ilością oleju. Najlepiej za pomocą pędzelka. 
Pieczemy gofry na zloty kolor i studzimy na kratce. Podajemy z ulubionymi dodatkami.

Rurki z kremem waniliowym


Ciasto :


3 szklanki mąki pszennej
250 g margaryny
1 szklanka śmietany 18 %
2 żółtka


Krem waniliowy :


2 szklanki mleka 
1/2 szklanki cukru
1 łyżeczka cukru z prawdziwa wanilią
1/4 szklanki mąki
3 żółtka
1/2 kostki masła

Ciasto siekamy na stolnicy z margaryną, dodajemy śmietanę oraz żółtka i wyrabiamy gładkie ciasto. Połowę ciasta cienko rozwałkowujemy i kroimy ostrym nożem na paski szerokości około 2 cm. Takie paski nawijamy na foremki do pieczenia rurek zaczynając od węższego końca, pod lekkim ukosem tak, aby paski na siebie zachodziły. Nadmiar ciasta odcinamy nożem. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, smarujemy białkiem i pieczemy przez około 17 minut w 180 C. Po upieczeniu zdejmujemy z blachy, rurki z foremek zdejmujemy, gdy trochę ostygną. Tak samo z drugą połową ciasta.

Czas na krem. Połowę mleka wlewamy da garnka, dodajemy cukier oraz cukier z wanilią i od czasu do czasu mieszając podgrzewamy. Drugą połowę mleka roztrzepujemy z mąką, następnie dodajemy żółtka i mieszamy. Gdy mleko z garnku zacznie wrzeć zmniejszamy gaz  i małym strumyczkiem dodajemy mleko z żółtkami i mąką cały czas mieszając zawartość garnka trzepaczką. Mieszamy, aż masa zgęstnieje i zacznie ponownie wrzeć. zdejmujemy z gazu i odstawiamy na 3- 4 minuty. Po tym czasie porcjami dodajemy margarynę i mieszamy. Odstawiamy do wystygnięcia, od czasu do czasu mieszamy, aby na wierzchu nie zrobiła się skorupka.

Ostudzone rurki wypełniamy wystudzonym kremem, możemy przed podaniem posypać cukrem pudrem.

Sos waniliowy


Prosty i szybki w wykonaniu sos waniliowy może stanowić świetny dodatek do owoców, ciast i innych deserów. Niezwykle delikatny, kremowy i uzależniający. Idealny dla łasuchów :)

Składniki :


2 żółtka
2 łyżki cukru
200 g gęstej śmietany 36 %
1/2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią
4 kostki białej czekolady

Miskę z żółtkami i cukrem ustawiamy na garnku z wrzątkiem tak, aby nie dotykała wody. Energicznymi ruchami mieszamy trzepaczką, aż masa stanie się puszysta, jasna i cukier się rozpuści. Zdejmujemy miskę z pary. Dodajemy śmietanę i mieszamy. Na końcu dodajemy rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladę i cukier z wanilią. Mieszamy.



Bezy truskawkowe


Tak bezy wyglądają już po wysuszeniu. Dzięki niskiej temperaturze prawie wcale nie zmieniają koloru, pozostają śliczne i różowe. Takie bezy mogą być fajnym dodatkiem do deserów owocowych czy lodów. Można również wykorzystać je do dekoracji ciast lub tortów. Ja nie zdążyłam. Moi bracia i tata zjedli wszystkie od razu po upieczeniu :)
Przepis na dwie blachy.


Składniki : 


3 białka 
szczypta soli
3/4 szklanki cukru pudru
1 opakowanie kisielu truskawkowego

Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę, partiami dodajemy cukier puder, a na końcu zawartość opakowania kisielu. Dokładnie łączymy, aby barwnik dobrze się rozpuścił. Masę przekładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy na blachę zgrabne bezy. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 90 ° C na około 1 godzinę i 10 minut. Po tym czasie wyłączamy temperaturę i nie otwieramy drzwiczek piekarnika. Pozostawiamy jeszcze na około 40 minut.

Tarta z rabarbarem i truskawkową bezą


Kwaśny rabarbar i słodka beza o truskawkowym smaku idealnie się uzupełniają. Tak ciasto z rabarbarem zawsze przygotowuje moja mama i wszyscy po prostu je uwielbiają. Najcudowniejsza jest oczywiście truskawkowa beza, który zachwyca swoim wyglądem, ale przede wszystkim boskim smakiem i zapachem. Na prawdę nie można mu się oprzeć. Gorąco polecam ten przepis.

Kruche ciasto :


1 szklanka mąki pszennej
1/3 kostki masła
1/2 łyżki śmietany
1 żółtko
2 łyżki cukru
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Beza truskawkowa :


3 białka
1 szklanka cukru
1 opakowanie kisielu truskawkowego

Dodatkowo :


4 laski rabarbaru
masło do posmarowania formy
1 białko

Zrobienie ciasta musimy zacząć od przygotowania rabarbaru. Myjemy i kroimy plasterki o grubości około 1/2 cm. Pokrojony wkładamy na suchą patelnie. Na małym ogniu podgrzewamy przez 2 - 3 minuty. Nie dłużej, bo zrobi się zbyt miękki. Zdejmujemy z patelni i pozostawiamy do całkowitego ostygnięcia.

W tym czasie przygotowujemy kruche ciasto. Wszystkie składniki razem siekamy na stolnicy i szybko zagniatamy. Formę do tarty smarujemy masłem i wylepiamy ciastem. Nakłuwamy widelcem a powierzchnie ciasta smarujemy roztrzepanym białkiem. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180°C przez 10 minut. Po tym czasie wyjmujemy i odstawiamy do ostygnięcia. Nie wyjmujemy z formy.

Gdy ciasto stygnie możemy przygotować bezę. Białka ubijamy mikserem na najwyższych obrotach. Gdy osiągnie konsystencję sztywnej piany stopniowo dodajemy cukier, na koniec wsypujemy zawartość opakowania kisielu i miksujemy jeszcze chwilę aż całość będzie miało jednolity różowy kolor. 

Na ostygnięty spód wykładamy również ostygnięty rabarbar, a na sam wierzch ubite białka. Pieczemy przez 25 minut w temperaturze 170°C. Po tym czasie wyłączamy grzałkę piekarnika, jednak nie otwieramy drzwiczek piekarnika jeszcze przez 5 minut. Po tym czasie możemy otworzyć piekarnik i pozostawić w nim do całkowitego ostygnięcia. Jeśli otworzylibyśmy piekarnik od razu, beza mogłaby opaść. 

Rabarbalove